Wspieramy Julię!
Akcja SU i szkolnej sekcji wolontariatu, pn. ,,Dzień cynamonowej bułeczki i ciasta o smaku jesieni’’.
Aktywiści z Samorządu Uczniowskiego i szkolni wolontariusze zaproponowali społeczności szkolnej włączenie się do przygotowania ciast i ciasteczek. Celem podjętej inicjatywy jest zbiórka środków na leczenie i rehabilitację siedmioletniej Juleczki. Zaangażowanie uczniów przerosło najśmielsze oczekiwania organizatorów i opiekunów SU. Aż 50 uczniów dostarczyło przepyszne, domowe wypieki. Było przepięknie, kolorowo i apetycznie! Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w nasze działania- dla wszystkich uczniów przewidziana jest symboliczna nagroda!
A oto historia naszej Julii: Mam na imię Julia. Mam 6 lat i 8 miesięcy. Opowiem Wam o sobie. Moja biologiczna mama po urodzeniu zostawiła mnie w szpitalu. Nie wiem dlaczego. Może bała się, że nie poradzi sobie z moimi problemami zdrowotnymi. Urodziłam się z połową serduszka. Od urodzenia byłam w wielu szpitalach. Ratowano moje życie. W jednym z nich Pani pielęgniarka nadała mi imię - Julia.
W końcu trafiłam do hospicjum, Fundacji Gajusz. Tam poznałam swoją przyszłą mamę zastępczą, Ewę. Była tam wolontariuszką. Ewa przychodziła do mnie codziennie do hospicjum. Opiekowała się mną, czytała bajki, tuliła do snu. Najpierw została moim opiekunem prawnym, aby mogła podejmować decyzje i podpisywać ważne dokumenty w szpitalach i urzędach. Potem postanowiła zostać moją mamą zastępczą.
W 2018 roku mama zastępcza Ewa zabrała mnie do domu. Razem stawialiśmy czoła naszym problemom. A było ich sporo, bo nie tylko mam problemy z serduszkiem. Nie słyszę, nie mówię. Do drugiego roku życia karmiona byłam sondą bo nie potrafiłam jeść. Ale udało nam się. Teraz mogę poznawać różne smaki i konsystencje. Chociaż nikt nie wierzył, że uda mi się samodzielnie jeść, poza mamą Ewą. Większość czasu spędziłam w szpitalach i w domu z powodu chorób i licznych operacji. Dlatego też dość późno poszłam do przedszkola.
Z powodu mojego stanu zdrowia i różnych problemów chodzę do przedszkola specjalnego. Bardzo lubię przedszkole i terapie, które pozwalają mi zdobyć samodzielność w codziennym życiu. Pomimo głuchoty bardzo lubię muzykę, którą pewnie odczuwam poprzez wibracje. Lubię też zajęcia plastyczne, kolorowanki i długie spacery. Moim największym marzeniem jest nie chorować tak często. Mam nadzieję, że moja historia spodobała Wam się.
Zachęcamy do włączania się w kolejne akcje SU i sekcji szkolnego wolontariatu, które będą miały na celu wsparcie Juleczki!
Opiekunowie SU:
Edyta Waprzko
Patrycja Janus
Sylwia Bieganowska
Anna Kawełczyk