Wakacje w podróży – wspomnienia z kolonii w Bieszczadach
Grupa uczniów i absolwentów Szkoły Podstawowej im. Jana Długosza w Rzgowie pierwszy tydzień wakacji 2025 spędziła w Bieszczadach, na Podkarpaciu i ziemi sandomierskiej. Kolonijny wyjazd zorganizowany przez biuro podróży Laguna obfitował w atrakcje turystyczne, krajoznawcze oraz rekreacyjne i sportowe. Czterdziestu uczestników pod opieką nauczycieli naszej szkoły: p. Agnieszki Ruty i p. Marcina Łukaszewskiego oraz p. Ewy Kubickiej ze Szkoły w Łodzi, odkrywało turystyczne tajemnice południowo-wschodniej Polski.
Atrakcji było naprawdę wiele...wszystko zaczęło się w Sandomierzu, gdzie uczniowie poznawali miasto zwane polskim Rzymem, które podobnie jak stolica Włoch piętrzy się na siedmiu wzgórzach. Przepiękny gród nad Wisłą zwiedzali śladami Ojca Mateusza, bohatera popularnego serialu, rozwiązując interaktywny quiz, który doprowadził ich do bramy krakowskiej, ucha igielnego i krzemienia pasiastego zamkniętego w tajemniczym pierścieniu. Koloniści zajrzeli również do lessowego wąwozu Królowej Jadwigi.
Bazą wypadową wielu wycieczek stały się Myczkowce położone nad Jeziorem Myszkowieckim, w pobliżu Jeziora Solińskiego, gdzie grupa była zakwaterowana w pensjonacie Bieszczady, a stamtąd niemal codziennie wyruszała w teren.
Uczniowie m.in. odwiedzili pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej, w tej chwili Skansen Naftowy w Bóbrce, spacerowali po uzdrowisku Iwonicz Zdrój, gdzie wśród przepięknej drewnianej zabudowy z przełomu XIX i XX wieku, próbowali wód mineralnych, byli również w ruinach zamku Kamieniec, którego właścicielem był Aleksander hrabia Fredro, a historia zamku znalazła swoje odzwierciedlenie w komedii pt. Zemsta.
Niezwykłą atrakcją była wyprawa Bieszczadzką Kolejką Wąskotorową, która poprzedzona była ekstremalnym przejazdem Wielką Pętlą Bieszczadzką. Koloniści odwiedzili również pokazową zagrodę żubrów w Mucznem, gdzie znajduje się obecnie 11 osobników, a później podziwiali Jezioro Solińskie z wieży widokowej, spacerowali po koronie zapory i podziwiali zielone wzgórza nad Soliną z pokładu statku.
Naprawdę niezwykłą podróż w czasie koloniści odbyli w Bieszczadzkiej Szkole Rzemiosła. Uczestniczyli tam w lekcji kaligrafii i wypieku proziaków. Siedząc w ławkach, w klasie z początku XX wieku, próbowali swoich sił, pisząc piórem ze stalówką, a kleksy zdarzały się najlepszym ! Po czym uczestniczyli w zajęciach kulinarnych, w czasie których zagniatali ciasto, wypiekali i jedli tradycyjne proziaki w kuchni sprzed 100 lat. Zwieńczeniem tej wizyty był przejazd rowerowymi drezynami w Uhercach Mineralnych, na trasie Uherce – Zagórz mieli okazję jechać po torach 130-letniej kolejki, podziwiając jednocześnie rezerwat Bobry w Uhercach, spoglądać z góry na żeremia i meandrującą rzekę Olszanicę oraz podziwiać bieszczadzkie wzniesienia z pozycji napędzanej siłą nóg drezyny.
Uczestnicy wyjazdu jeździli nie tylko drezynami, ale mieli również okazję przejechać się dyliżansem, zaprzężonym w konie, podziwiać miejsce wypału węgla drzewnego i spacerować starym wiaduktem kolejowym nad rzeką Osławą. Nieodłącznym elementem bieszczadzkiego krajobrazu są cerkwie, jedną z nich położoną nieopodal Komańczy mieli okazję zwiedzać, w Komańczy również odwiedzili klasztor sióstr Norbertanek, gdzie internowany był w latach 1955 – 1956 przez władze komunistyczne ksiądz kardynał Stefan Wyszyński.
Jakby tego było mało koloniści byli również w Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie, gdzie podziwiali pracę hutników, którzy na oczach turystów tworzyli szklane arcydzieła, samodzielnie tworzyli szklany medal, odciskając w płynnym szkle sygnaturę huty oraz uczestniczyli w warsztatach malowania na szkle.
Wszystkie wycieczki miały oczywiście walor edukacyjny, a uczniowie chętnie chłonęli informacje przekazywane przez przewodników, ponieważ opiekunowie przygotowywali każdego dnia konkurs wiedzy, w czasie którego najbardziej spostrzegawczy zdobywali nagrody, a wygrać można było: koce piknikowe, worki turystyczne, bidony, latarki, małe wentylatory, magnesy, piłki, gry planszowe i inne drobiazgi.
Atrakcji nie brakowało również w samych Myczkowcach. Śpiewy przy gitarze, gry i zabawy sportowe, bilard, tenis stołowy i trambambula, przeciąganie liny oraz skoki przez skakankę, ale prawdziwą atrakcją wyjazdu była Baloniada, czyli mecz przypominający siatkówkę, w którym piłką jest balon wypełniony wodą. Wody uczestnikom wyjazdu nie brakowało, ponieważ koloniści byli również na basenie Aquarius w Lesku, a także łowili ryby pływając po Jeziorze Myczkowieckim. Ponad to organizatorzy zorganizowali kolonistom dyskotekę FLUO PARTY, w czasie której uczestnicy malowali twarze i ręce oraz tworzyli stroje z fluoroscencyjnych farb i wstążek, żeby później bawić się w rytmie znanych przebojów w świetle laserów. Inną muzyczną atrakcją był niezwykły koncert, dla naszych kolonistów zaśpiewał chrześcijański raper Mirek Kolah Kolczyk.
Kolonie Bieszczady 2025 przeszły już do historii. Był to wyjątkowy wyjazd, dla niektórych, pierwszy bez rodziców, dla innych kolejny, ze znajomymi sprzed roku. Doczekaliśmy się również kolonijnej piosenki, muzycznym hitem tego wyjazdu był utwór Hej, Bieszczady, na Bieszczady nie ma rady. Jedno jest pewne, nie był to nasz ostatni wyjazd, bo już w tej chwili planujemy kolonie 2026.
Tekst i fot. Agnieszka Ruta, Marcin Łukaszewski